Kiedy przez dłuższy czas przyjmuje się lek o określonej charakterystyce, może dojść do powstania stanu zależności lekowej. Jest to sytuacja, w której organizm człowieka przestawia się w sposób psychiczny i/lub fizyczny na funkcjonowanie w ciągłej obecności farmaceutyku i jego nagłe zniknięcie powoduje zespół objawów abstynencji. Są to objawy charakterystyczne dla odstawienia substancji uzależniającej. W pierwszej kolejności zawsze pojawia się uzależnienie psychiczne, po czym rozwija się uzależnienie somatyczne. Zależność somatyczna jest rozpoznawana, kiedy narządu obwodowe ostro reagują na odstawienie leku przez, np. zaburzenia układu pokarmowego czy nagły skok ciśnienia tętniczego krwi. Lekomania powodowana jest bezpośrednio przez któryś ze składników leku, który staje się elementem procesów metabolicznych w komórkach ciała. Organizm przestawia się na funkcjonowanie w jego obecności i kiedy go zabraknie, jest to rozpoznawane jako poważny problem i człowiek stara się dostarczyć brakującej substancji za wszelką cenę. Przypadki lekozależności pojawiają się dopiero od lat ’60 minionego wieku, głównie w krajach Zachodu, kiedy zaczęły powstawać leki traktowane niczym cudowne specyfiki na wszystkie ludzkie problemy.
Były to przede wszystkim leki uspokajające, takie jak valium (lek na bezsenność z grupy diazepamu), od którego wszystko się zaczęło. Dzisiaj większe problemy nowocześniejsze relanium, środek uspokajający oparty o benzodiazepiny, wykorzystywany także jako lek nasenny. Jeszcze groźniejsze są barbiturany, które jednak wydaje się tylko na receptę. Najbardziej zagrożone uzależnieniem od leków są kobiety w średnim wieku i starsze. Coraz częściej problem pojawia się też wśród młodych ludzi. Można to wiązać z kwestiami kulturowymi. W naszym społeczeństwie mężczyźni uciekający w alkohol spotykają się z pewnym zrozumieniem, a kobiety w identycznej sytuacji napotykają na potężny ostracyzm. Efektem tego jest silne powiązanie lekomanii czynnikami zawodowymi. Istotne są także niektóre problemy zdrowotne, w tym zwłaszcza kamica żółciowa i reumatyzm. Poważnym problemem współczesnej farmakologii jest rozwój złożoności leków. Czasami stosuje się proste pierwiastki lub proste związki organiczne, ale coraz częściej mamy do czynienia z układami fizykochemicznymi czy zespołami biochemicznymi. Ilość leków i ich zastosowań rośnie.
Specyfiki, które początkowo uważano za nasenne, mają dzisiaj zastosowanie w leczeniu napięcia nerwowego czy ogólnie rozumianej poprawy nastroju. Działanie usypiające staje się znacznie mniej ważne. Najczęściej problemy pojawiają się w przypadku leków nasennych, ale niewiele rzadziej winowajcami są specyfiki przeciwbólowe, dopingujące i euforyzujące. Coraz częściej problemy powodują hormony. Wykorzystywanie ich w charakterze środków odchudzających lub poprawiających wygląd może powodować problemy z tarczycą i guzy macicy. Podobnie środki przeczyszczające w dłuższej perspektywie czasu negatywnie wpływają na trawienie oraz równowagę mineralna całego organizmu. Co więcej, kupowane bez recepty leki na ból głowy i bóle ogólne mogą wchodzić w niebezpieczne interakcje miedzy sobą oraz zupełnie niezwiązanymi z nimi innymi specyfikami, czego efekty bywają trudne do przewidzenia. Taki stan rzeczy zaciemnia też obraz choroby i utrudnia jej diagnostykę. Jest to szczególnie niebezpieczne w przypadku zapalenia wyrostka robaczkowego, kamicy nerkowej i zawału mięśnia sercowego.
Lekozależność jest stanem bardzo poważnym, ale rozróżnia się też sytuację łagodniejszą, tak zwane przyzwyczajenie. Udokumentowane są przypadki, kiedy pacjenci przyjmowali gigantyczne dawki stosunkowo nieszkodliwych leków na ból głowy lub wypijali po kilka buteleczek dziennie kropli żołądkowych czy nasercowych. W taki przypadku należy już mówić o toksykomanii, gdyż mamy tutaj do czynienia z krótką drogą do uzależnienia. Blisko ¾ mieszkańców naszego kraju zażywa regularnie w ciągu tygodnia lek tego samego rodzaju. W połowie tych przypadków są to leki przepisane przez lekarza. Aż co dwunasta osoba przyjmuje stale pięć lub więcej leków wydawanych tylko na receptę, a aż połowa osób przyjmuje taka samą liczbę leków, lecz wlicza w to także środki wydawane bez recepty, na przykład suplementy diety czy leki na przeziębienie. Problemem mogą być nawet leki ziołowe oraz witaminowe i mineralne suplementy diety przyjmowane w dużych ilościach. Nie można tej sytuacji bagatelizować, ponieważ negatywne reakcje na przyjmowane leki wymienia się wśród głównych przyczyn hospitalizacji i zgonów w Polsce.